Strona wykorzystuje cookies
Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczacych cookies oznacza, że będa one zapisane w pamięci urzadzenia końcowego.
Dziurawiec zwyczajny, a ściślej ziele dziurawca jako surowiec leczniczy znany jest ludzkości od tysięcy lat. Roślina ta już w czasach starożytnych stosowana była powszechnie w leczeniu ran i owrzodzeń. Co interesujące, rozpowszechniali ją również rzymscy gladiatorzy i zapaśnicy, którzy traktowali roślinę jako skuteczne remedium kojące wyczerpanie, przynoszące uspokojenie i poprawiające tężyznę fizyczną.
Obecnie właściwości dziurawca zwyczajnego są znacznie lepiej poznane. Suchy wyciąg pozyskany z tej rośliny (poprzez wielokrotną ekstrakcję za pomocą alkoholu) może zmniejszyć objawy łagodnych zaburzeń depresyjnych. Naukowcy tłumaczą, iż efekt taki uzyskuje się poprzez współdziałanie wszystkich biologicznie aktywnych składników dziurawca (a jest ich bardzo dużo!), których skutkiem jest wpływ na zwiększenie poziomu ważnych dla naszego układu nerwowego neuroprzekaźników takich jak serotonina (określana przez niektórych jako „hormon szczęścia”) czy noradrenalina (wykazująca działanie aktywizujące).
Co równie ważne, właściwościom tym towarzyszy łagodne działanie nasenne i przeciwlękowe, co może okazać się przydatne dla osób żyjących w długotrwałym stresie. Chociaż w leczeniu zaburzeń depresyjnych istnieje obecnie szeroka gama znacznie bardziej nowoczesnych (i bezpiecznych) leków, należy podkreślić, że ziele dziurawca nadal posiada rzeszę swoich sympatyków. Nie wszyscy jednak powinni stosować go bez ograniczeń, ale o tym… za chwilę.
Dziurawiec wpływa nie tylko „na nerwy”, ale także może być przydatny w łagodzeniu powszechnych dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego m.in. bólów brzucha, niestrawności, zaparć czy wzdęć. Wśród mniej znanych właściwości tego surowca wymienia się działanie uszczelniające naczynia krwionośne, poprawiające ukrwienie wielu narządów wewnętrznych oraz łagodne efekty moczopędne.
Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że dziurawiec zwyczajny może posiadać również ciemniejszą stronę, a właściwie strony. Pierwsza, związana jest z tzw. reakcjami fototoksycznymi, jakie może powodować. Objawiają się one przebarwieniami i oparzeniami (często silnymi) po kontakcie z promieniowaniem UV. Dlatego też nie zaleca się wychodzenia na słońce lub korzystania z solariów po wypiciu naparu lub przyjęciu tabletki zawierających w swoim składzie tenże surowiec.
Drugi, negatywny aspekt związany z surowcem związany jest z dużym ryzykiem interakcji z innymi lekami. Związki aktywne zawarte w dziurawcu wpływają na enzymy metabolizujące leki w wątrobie, co może spowodować znaczące zwiększenie lub zmniejszenie ich poziomu we krwi oraz nasilenie ryzyka działań niepożądanych lub brak efektu terapeutycznego. Dlatego też surowca nie należy przyjmować jednocześnie z lekami przeciwdepresyjnymi, dekstrometorfanem (popularnym lekiem przeciwkaszlowym), tryptofanem (aminokwasem wchodzącym w skład wielu suplementów diety), digoksyną (lekiem stosowanym w niewydolności serca), lekami przeciwzakrzepowymi, statynami (lekami stosowanymi w celu obniżenia poziomu cholesterolu we krwi) czy preparatami stosowanymi w terapii zakażenia wirusem HIV.
Ziele dziurawca jest żywym dowodem na to, że w ziołolecznictwie (podobnie zresztą jak w innych gałęziach medycyny) należy zachować umiar i złoty środek. Zawsze trzeba brać pod uwagę korzystne właściwości, ale i ryzyko powikłań, jakie dany preparat może powodować… nawet jeśli jest pozyskiwany z rośliny.