Strona wykorzystuje cookies
Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczacych cookies oznacza, że będa one zapisane w pamięci urzadzenia końcowego.
Odpowiedź na to pytanie jest złożona, gdyż powody dla których nie należy łączyć leków z alkoholem związane są cechami stosowanej terapii i właściwościami określonej substancji czynnej. Innymi słowy – najwięcej zależy od tego, jaki lek stosujemy, jak długo, w jakiej dawce i na jakie schorzenia cierpimy.
Lista preparatów, których nie należy łączyć z alkoholem lub których nie należy stosować na przysłowiowym „kacu” jest niezwykle szeroka. Obejmuje ona nie tylko leki specjalistyczne stosowane np. w nadciśnieniu tętniczym, cukrzycy, infekcjach bakteryjnych, chorobach psychiatrycznych, pulmonologicznych czy neurologicznych, ale także – a może nawet przede wszystkim – popularne leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.
I to od nich dziś właśnie zaczniemy. Niesteroidowe leki przeciwzapalne, określane skrótem NLPZ to obecnie najpowszechniejsza grupa specyfików sprzedawanych w aptekach (i poza apteką np. na stacjach benzynowych czy w hipermarketach). Grupa ta jest bardzo szeroka. Obejmuje ona nie tylko ibuprofen i popularny kwas acetylosalicylowy, ale także inne substancje czynne dostępne bez recepty takie jak: ketoprofen, deksketoprofen, diklofenak i meloksykam. Niewątpliwie różnią się one siłą działania przeciwbólowego, jednak ich cechą wspólną jest niekorzystny wpływ na błonę śluzową przewodu pokarmowego. NLPZ mogą ją uszkodzić na drodze 2 uzupełniających się (niestety!) mechanizmów.
Pierwszy związany jest z budową chemiczną NLPZ. Należą one bowiem do tzw. „słabych kwasów” – będą więc przyczyniać się do obniżenia pH soku żołądkowego. Niższe pH to z kolei wyższe ryzyko bólów w nadbrzuszu, niestrawności czy zgagi. Wyższe jest również prawdopodobieństwo zarzucania treści pokarmowej z żołądka do przełyku, co sprzyja np. chorobie refluksowej.
Drugi mechanizm powiązany jest zahamowaniem wydzielania śluzu w przewodzie pokarmowym pod wpływem NLPZ. Jak wykazano, śluz nie tylko ułatwia się przesuwanie kęsów pokarmowego z jednego odcinka układ trawiennego do drugiego, ale także pełni istotne funkcje ochronne. Wykazano, że zmniejszenie jego ilości w prostej drodze może prowadzić nie tylko do klasycznej zgagi, ale także do choroby wrzodowej.
Co do tego wszystkiego ma alkohol? Jak wskazuje literatura medyczna, ten najważniejszy składnik napojów wyskokowych przyczynia się podrażnienia błony śluzowej górnego odcinka przewodu pokarmowego. Zmiany związane są z cofaniem się kwaśnej treści pokarmowej z żołądka do przełyku, co skutkuje pojawieniem się uczucia palenia, a nawet kwaśnym posmakiem w ustach.
Do jakiego wniosku dochodzimy? Alkohol i większość leków przeciwbólowych potęgują swoje niekorzystne efekty względem przewodu pokarmowego. To bardzo niekorzystne połączenie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia zgagi, nadkwaśności, niestrawności i co ważne – może przyczynić się nawet do rozwoju wrzodów trawiennych.
Jak uniknąć tej interakcji? Odpowiemy krótko – odstawić alkohol, przynajmniej na czas stosowania leków przeciwbólowych.