Wyszukane rozwiązania na każdą zgagę

powrót
HOME > PORADY

Ciemna strona majowego grillowania

Na co należy uważać.

Maj – przez wielu uznawany za najpiękniejszy miesiąc roku – ma także swoją ciemniejszą stronę. I bynajmniej nie jest ona związana wyłącznie z kapryśną aurą, z jaką często stykamy się w tym miesiącu (przykładem może być chociażby tegoroczna „majówka”). Istotny wpływ na naszą kondycją w maju (i nie tylko w maju, ale także w kolejnych miesiącach) wywiera częste grillowanie – już teraz, przez wielu uznawane za narodowy sport Polaków.

Co może być złego w grillowaniu, szczególnie, jeśli odbywa się ono w tak pięknym, ciepłym, wiosennym czasie? Ano powodów jest sporo. W trakcie grillowania jemy dużo, często i tłusto. W czasie biesiady nierzadko sięgamy po alkohol, bo przecież potrawy z grilla najlepiej smakują z dobrze schłodzonym piwem. Jeśli dodamy do tego fakt, że na grillu lądują nie tylko lekkostrawne ryby czy warzywa, ale częściej kaszanka, karkówka i kiełbasy, obraz naszej kondycji i stan naszego zdrowia – najdelikatniej mówiąc – są w tym czasie dalekie od ideału.

Specjaliści alarmują, że spożywanie ciężkostrawnych pokarmów niesie za sobą zwiększone ryzyko wystąpienia powszechnych dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, i to nie tylko wśród osób najbardziej na nie narażonych (np. cierpiących na chorobę wrzodową czy chorobę refluksową). Wśród objawów, z jakimi najczęściej borykają się miłośnicy grilla należy wymienić zgagę, nadkwaśność i niestrawność, ale równie częste są wzdęcia, odbijanie, biegunki oraz zaparcia. Najlepszym sposobem, aby ich uniknąć jest ograniczenie grillowania do absolutnego minimum. Jeśli jednak z jakiś względów jest to niemożliwe, warto przynajmniej nie popijać ciężkostrawnych posiłków alkoholem, spożywać więcej warzyw niż produktów pochodzenia zwierzęcego, jeść wolno (wtedy szybciej odczuwamy uczucie sytości) oraz – w razie wystąpienia objawów – szybko sięgnąć po skuteczny lek na zgagę i niestrawność.

Z grillowaniem wiążę się także inne groźne zjawisko. Jest ono związane z powstawaniem niekorzystnych mutacji w materiale genetycznym, co z kolei zwiększa ryzyko wystąpienia niektórych typów nowotworów (np. raka jelita grubego). Głównymi „winowajcami” opisanych zmian jest szeroka grupa związków organicznych, wśród których – zgodnie z wynikami ostatnich badań naukowych – prym wiodą heterocykliczne aminy oraz wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. Te pierwsze powstają w wyniku działania wysokich temperatur na kreatynę zawartą we włóknach mięśniowych, z kolei węglowodory aromatyczne stanowią efekt niecałkowitego spalania węglowodorów i znajdują się przede wszystkim w dymie. W trakcie grillowania tłuszcz spadający na rozgrzane węgle generuje powstanie toksycznych związków, które przenikają nie tylko do mięsa, ale również do naszych płuc.

Czy to oznacza, że powinniśmy na zawsze porzucić uwielbiany przez wielu sposób spędzania wolnego czasu? Na pewno należy ograniczyć częstotliwość grillowania, ale jeśli… okazji jest wiele, a my nie do końca potrafimy im się oprzeć, to może warto zastosować marynaty. Według ostatnich analiz naukowców, taka forma przygotowania posiłków zmniejsza ilość powstawania toksycznych związków nawet o 90 proc.

Temat szkodliwych związków jakie wydzielają się podczas grillowania czy wędzenie jest bardzo obszerny… dlatego szerzej zajmiemy się nim w jednym z kolejnych naszych wpisów.

wróć