Strona wykorzystuje cookies
Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczacych cookies oznacza, że będa one zapisane w pamięci urzadzenia końcowego.
Co łączy takie substancje czynne jak: kwas acetylosalicylowy (czyli popularna aspiryna), ibuprofen, ketoprofen, naproksen, diklofenak i meloksykam? Oprócz faktu, że wszystkie z nich dostępne są w aptekach bez recepty (oczywiście, pod uwagę brana jest tu także dawka), ich cechą wspólną jest przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe właściwości. Związane są one z hamowaniem enzymu o trudnej i mało intuicyjnej nazwie cyklooksygenaza (oznacza jest ona skrótem COX), która w naszym orgazmie generuje złożone i wieloetapowe procesy zapalne. To one właśnie odpowiadają za takie objawy jak: ból, gorączka czy katar.
Grupa leków wpływająca na cyklooksygenazę to tzw. niesteroidowe leki przeciwzapalne (określany skrótem NLPZ). Między sobą różnią się one między sobą nie tylko budową chemiczną, ale także siłą i długością działania. Preparaty te posiadają również wiele cech wspólnych, a wśród nich na pierwszy plan wysuwają się działania niepożądane związane z ich stosowaniem (chociaż częstość występowania i skala nasilenia tych działania może różnić się w zależności od tego, jaką substancję czynną stosujemy, w jakiej dawce oraz jak długo trwa leczenie).
Na działaniach niepożądanych na chwilę się zatrzymajmy. W kontekście NLPZ warto wspomnieć o trzech ważnych. Pierwsze dotyczą układu krążenia. Okazuje się, że cała ta grupa leków może zwiększać ciśnienie krwi, co ma z kolei niemałe znaczenie dla osoby z chorobami sercowo-naczyniowymi. Co więcej, NLPZ wchodzą w interakcje z lekami na nadciśnienie, co może skutkować spadkiem skuteczności takiej terapii.
Drugi aspekt skupia się wokół nerek. Leki te – zwłaszcza jeśli stosowane są przez dłuższy czas i w wysokich dawkach mogą bowiem powodować niewydolność tego narządu. Warto to mieć na uwadze, szczególnie jeśli towarzyszą nam inne czynniki ryzyka uszkodzenia nerek np. częste odwodnienia, spożywanie zbyt małej ilości płynów czy zbyt dużej ilości soli kuchennej w diecie.
Trzeci i chyba najpowszechniejszy, negatywny aspekt związany ze stosowaniem NLPZ to ryzyko dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. Tutaj również skala ich wpływu zależy od dawki i czasu trwania leczenia, jednak w przeciwieństwie do niewydolności nerek czy wpływu na ciśnienie tętnicze, efekty uboczne mogą ujawnić się prawie u każdego. Czy jedynym sposobem, aby ich uniknąć jest rezygnacja z leczenia? Oczywiście, że nie. Często bowiem jest ono niezbędne (np. u osób z chorobami reumatycznymi). Warto mieć jednak na względzie, aby w przypadku dużego ryzyka uszkodzenia przewodu pokarmowego zastosować tzw. preparaty osłonowe, czyli inhibitory pompy protonowej.